„Bezużyteczny złodziej!”: Kobieta ukradła jajka, aby nakarmić swoją rodzinę, a oto, co zrobiła policja

Ubóstwo skłania ludzi do robienia rzeczy, których nigdy by nie zrobili w normalnych sytuacjach

Czasami ludzie popadają w skrajną biedę, więc jedyne, co mogą zrobić dla swojej rodziny, to kraść. Ta kobieta nie miała innego wyjścia, więc bez wahania musiała wybrać tę opcję.

Próbowała wyjść ze sklepu, zabierając ze sobą 5 jajek, nie płacąc za nie. Jednak nie udało jej się i została natychmiast złapana. Na miejsce wezwano policjanta Williama Staceya, który gdy dowiedział się o całej historii, postanowił postąpić inaczej. Zamiast ją aresztować, policjant postanowił pomóc kobiecie i kupił trochę jedzenia dla jej rodziny.

Okazało się, że „złodziej” wychowuje 2 córki, siostrę i 2 wnucząt. Jedno z dzieci ma zaledwie 1 rok, a drugie 3 lata.

Ich miesięczny zysk to tylko 120 dolarów. A jakby tego było jeszcze mało, los postanowił rozegrać kolejną grę z tą rodziną. Ktoś okradł kobietę tydzień wcześniej i rodzina znalazła się na skraju śmierci głodowej. To wtedy kobieta zdecydowała się pójść do supermarketu. Miała tylko 1 dolara, ale potrzebowała co najmniej 5 jajek.

Była w wielkiej rozpaczy, gdy dowiedziała się, że jajka są trochę droższe niż się spodziewała. Nie załamała się jednak i schowała 5 jajek do kieszeni i postanowiła wyjść ze sklepu bez płacenia. Niestety została złapana i kasjerka zabrała jajka.

„Muszę być bezużytecznym złodziejem” – wspominała.

Skradzione jajka zauważyli pracownicy supermarketu, gdy zobaczyli, jak z kieszeni kobiety wycieka żółtko i białko. Biedna kobieta od razu przyznała się do grzechu, mówiąc, że zrobiła to dla dobra swojej rodziny.

Personel wezwał policję, która bardzo szybko pojawiła się na miejscu zdarzenia. Jednak oficer William Stacey miał inne plany niż zatrzymanie kobiety. Podjęto decyzję, aby nie pozwać pani Johnson. Kobieta wciąż myślała, że ​​zostanie aresztowana, kiedy na miejsce przyjechała policja. Zalała się łzami.

Najwyraźniej funkcjonariusz chciał tylko upewnić się, że pani Johnson nie kłamie, więc odwiedził ją, aby poznać jej rodzinę. Widząc warunki, w jakich znajdowała się rodzina, funkcjonariusz Stacey był przekonany, że kobieta nie kłamie. Policjant kupił dla nich paczkę jajek. A kiedy kobieta zapytała, jak może podziękować mężczyźnie, Stacey poprosiła ją tylko, żeby nigdy więcej nie kradła w sklepach.

Następnego dnia William wrócił. Tym razem przyprowadził ze sobą kilku swoich kolegów. Przyjechali dwoma samochodami z prowiantem dla całej rodziny.

„Minęło naprawdę dużo czasu, odkąd ostatni raz widziałem tyle jedzenia. Miałem wtedy 12 lat i mieszkałem z babcią” – opowiada pani Johnson.

Następnie policja utworzyła konto zbiórki pieniędzy dla kobiety i jej rodziny. Odpowiedziało wiele osób z różnych części świata. Kobieta wkrótce otrzymała trochę pieniędzy, ubrania i jedzenie.

Like this post? Please share to your friends: