„Nie ma nic bardziej bolesnego niż utrata dziecka”: Sylvester Stallone przerwał ciszę

Aktor długo milczał na temat bólu rodziny

Sylvester Stallone kojarzy nam się z silnym i odważnym Rockym, którego grał na filmie. Wydaje się, że nic nie jest w stanie złamać tego człowieka. Jednak życie to nieprzewidywalność, która może powalić nawet najsilniejszego i najbardziej odpornego człowieka. Sylvester bardzo cierpiał po śmierci swojego najstarszego syna. Sage zmarł w 2012 roku w wieku 36 lat.

W tamtym czasie Stallone poprosił media i fanów o empatię dla ich straty i uczczenie pamięci jego syna. Sylvester, który nie tęsknił za swoim pierworodnym synem, był wstrząśnięty tą ogromną stratą. Sage zmarł na atak serca, jak być może pamiętasz. Stallone i matka Sage byli rozwiedzeni, ale ich wspólna tragedia zbliżyła ich do siebie.

Po tragedii często widywano ich razem. Sage planował pójść w ślady swojego znamienitego ojca. Pojawili się nawet w filmie Rocky 5. Szczęśliwy ojciec, który zbudował więź ze swoim maltretowanym dzieckiem, który nie mógł mu wybaczyć po rozwodzie z matką i który nie mógł pomyśleć, że życie wkrótce rozdzieli ich na zawsze.

Stallone milczał przez długi czas, odmawiając komentarza na temat bólu rodziny. „Utrata syna to moja największa strata” — powiedziałby krótko Stallone.

Żadna udręka, uwierz mi, nie może się równać z bólem po stracie dziecka. Sylvester stwierdził również, że musisz być w stanie ruszyć dalej po porażce, inaczej wpadniesz w błędną spiralę. Ku uciesze wielbicieli, uwielbiany „Rocky” zdołał pokonać ból i dalej żyć i tworzyć.

Like this post? Please share to your friends:

Videos from internet