Trudno uwierzyć, że ten dom nie wyglądał pięknie, gdy zobaczyli go obecni właściciele po raz pierwszy.
Wśród willi i budynków mieszkalnych stojących wzdłuż spokojnych przedmieść Boros w Szwecji dom z bali wyglądał nieco dziwnie, ale David i Anna natychmiast zdali sobie sprawę, czym może się stać. W miejskim mieszkaniu czuli się ciasno; chcieli być bliżej natury. A ich trzyletniemu synowi Adamowi lepiej będzie poza miastem.
Po zakupie domu Johanssonowie z entuzjazmem zaczęli przygotowywać się do przeprowadzki. Postanowili pomalować elewacje z żółtej sosny na czarno, tak jak to robiono od wieków w krajach skandynawskich. Czarny kolor przyciąga promienie słoneczne – daje to dodatkowe ciepło w chłodne pory roku.
Wnętrze, jak większość szwedzkich mieszkań, zostało utrzymane w bieli. Dzięki temu stało się jasne, przewiewne i jasne nawet przy niesprzyjającej pogodzie. Czarna podłoga tworzy imponujący kontrast z białymi ścianami i nadaje meblom graficzną wyrazistość.
Mimo to Anna i David nie są do końca zadowoleni z podłogi i wciąż ją udoskonalają: szlifują i barwią, aby była gładka jak lustro leśnego stawu.
Inne prace trwają: w najbliższej przyszłości para zamierza zamontować oświetlenie fasadowe, co nie jest takie proste. Następne w kolejce są łazienki. David planuje także wyrównać pochyły teren wokół domu.